W swojej pracy spotykamy się codziennie z rodzicami dzieci w różnym wieku. Chętnie słuchamy jak dumnie relacjonują nam co pociecha tym razem „wyprodukowała” w języku angielskim podczas codziennych domowych aktywności. I też jesteśmy z tego bardzo dumne! Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlatego zawsze namawiamy rodziców, żeby robili jeszcze odrobinę więcej i przy minimalnym wysiłku osiągali świetne rezultaty. A raczej nie oni a dzieci, które są w centrum zainteresowań naszej ekipy z M&M Językowego Domu.

Dzisiaj chciałybyśmy po krótce przybliżyć wam proces rozwoju mowy u dzieci do około trzeciego roku życia i podpowiedzieć jak można wprowadzać język angielski na każdym z tych etapów. Naszym marzeniem jest wprowadzenie angielskiego do polskich domów, niekoniecznie jako drugiego języka (!) ale jako elementu codzienności, narzędzia do świetnej zabawy, inwestycji w przyszłość naszych dzieci jako kompetentnych obywateli świata. Chcemy, żeby edukacja językowa nie była typowo systemowa, żmudna i okraszona łzami rozczarowań. Naszym zdaniem może kojarzyć się przede wszystkim z przyjemnością płynącą z faktu zdobywania wiedzy. Stąd nasze motto: radosna edukacja językowa. Jest ona dostępna również dla Twojego dziecka.

Ad rem. W literaturze znajdziemy kilka koncepcji dotyczących przyswajania języka, od tych podkreślających czynniki środowiskowe i społeczne, aż po te kładące nacisk na uwarunkowania biologiczne jako kluczowe w procesie przyswajania języka. W tym wpisie chcemy jednak pochylić się nad etapami, przez które przechodzi każde dziecko w swojej drodze do osiągnięcia biegłości w języku jakim będzie się posługiwało przez całe swoje życie, a także jak wykorzystać kolejne fazy, tak żeby utrwalić pozytywne skojarzenia z językiem angielskim.

OKRES MELODII

W pierwszym roku swojego życia niemowlę znajduje się w fazie przedjęzykowej czyli w tak zwanym okresie melodii. I chociaż wyda nam się to zupełnie bez związku to jednak na tym etapie istotny w rozwoju mowy okazuje się dotyk. To on jest formą kontaktu niemowlęcia z otoczeniem, pomaga nawiązać więź z opiekunem a w późniejszej fazie dziecko uczy się kojarzyć słowa wypowiadane przez dorosłego z konkretnym jego działaniem. Także niesłychane może się wydać, że noworodek jest w stanie odróżnić język matki od innych języków a intonacja jego płaczu odpowiada melodii języka, który dziecko słyszy w trzecim trymestrze ciąży. Około 2.-3. miesiąca pojawia się głużenie (produkowanie przypadkowych dźwięków) i chociaż nie ma ono funkcji komunikacyjnej to zazwyczaj sygnalizuje opiekunom dobre samopoczucie maluszka. W 6 miesiącu pojawia się już świadome i zamierzone wydawanie dźwięków czyli gaworzenie. Natomiast około pierwszego roku życia dziecka pojawiają się pierwsze słowa i maluch wchodzi w etap wyrazu.

Co możemy zrobić podczas tego pierwszego okresu rozwoju mowy dziecka, żeby ułatwić mu naukę lub przyswajanie języka angielskiego? Przede wszystkim dawać. Nie jest naukowo bezpodstawne stwierdzenie, że dzieci chłoną wiedzę jak gąbka. Ale nie tylko wiedzę. Coś co może wydawać nam się bezcelowe, pozbawione głębszego sensu lub daremne na tym konkretnym etapie może zaprocentować w momencie, w którym się tego w ogóle nie spodziewamy. Dlatego stawiamy przede wszystkim na zabawę. Śpiewamy, mówimy, dotykamy, budujemy więź. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy do snu śpiewali maluszkowi nasze ulubione anglojęzyczne ballady rockowe, podczas zmieniania pieluszki czy kąpieli nazywali części ciała po angielsku lub tańczyli do tradycyjnych angielskich nursery rhymes powynajdywanych na YouTubie (o tym też będzie wpis). Zapomnijmy o uczuciu zawstydzenia bo przecież jedyny sędzia, który może nas ocenić jest jeszcze w fazie melodii a ciężko tutaj o krytykę akcentu. Zresztą i tak cokolwiek będziemy teraz robić, niezależnie od poziomu jakościowego naszego angielskiego, będzie dla naszego maluszka mistrzostwem. Potraktujmy ten okres bardziej jako rozgrzewkę dla nas samych!

OKRES WYRAZU

Drugi rok życia dziecka to okres intensywnego i dynamicznego rozwoju mowy, jednak możliwości percepcyjne są bardziej rozwinięte niż produkcja. Maluszek rozumie znacznie więcej niż jest w stanie wypowiedzieć. Wypowiadane przez dziecko są przede wszystkim rzeczowniki (baba, tata, mama), onomatopeje czyli wyrazy dźwiękonaśladowcze (hau, miau, bum bum) czy części ciała. Na tym etapie dziecko może również upraszczać pewne wyrazy pomijając głoski, wypowiadając tylko pierwszą sylabę lub samą końcówkę danego wyrazu. Maluch umie też wypowiedzieć część samogłosek oraz spółgłosek, te których nie potrafi wymówić zastępuje innymi, które mają podobne miejsce artykulacji czyli miejsce, gdzie dochodzi do największego zbliżenia narządów mowy w trakcie produkcji głoski (np. polskie f to zbliżenie górnych siekaczy i dolnej wargi). Ilość wypowiadanych przez malucha słów jest bardzo zróżnicowana, zależna od wielu czynników, które wpływają na słownictwo dziecka.

W drugim roku życia naszej pociechy możemy kontynuować to do czego przygotowywaliśmy się podczas okresu niemowlęcego. Pamiętamy, że dwulatek nie jest w stanie zapewnić nas o sensowności naszych działań, co w praktyce oznacza, że często będziemy bawić się „sami ze sobą”. Kluczem wydaje się konsekwencja. Owszem, czasami wyda nam się, że nasza pociecha zupełnie nie „łapie” tej zabawy po angielsku ale jeszcze trochę i zamienimy się rolami. Dalej śpiewajmy, rymujmy i wyliczajmy po angielsku. Często sprawdza się wymyślenie naszych własnych językowych rytuałów; czyli np. śpiewanie piosenki o myciu ząbków podczas porannego i wieczornego szczotkowania,  witanie malucha piosenką lub wierszykiem, opisywanie pogody po angielsku przy wyglądaniu przez okno. Wszystkie zabawy angażujące zmysły malucha sprawdzą się idealnie. Dlatego dotykamy, wąchamy, smakujemy i nadsłuchujemy na potęgę. A w tym czasie liczymy, nazywamy kolory i rzeczy dookoła nas. Nie bójmy się sięgnąć po słownik i sprawdzić jak dana rzecz się nazywa lub jak wyraz się wymawia. Nie o perfekcję tu chodzi lecz o stały i systematyczny rozwój językowy.

OKRES ZDANIA

Przełom 2. i 3. roku życia dziecka to tak zwany okres zdania, czyli etap, na którym dziecko zaczyna łączyć pojedyncze słowa i budować najpierw dwuwyrazowe a następnie dłuższe zdania. Maluch zaczyna też przyswajać podstawy gramatyki języka, chociaż jego wypowiedzi dalej nie są wolne od błędów. Mimo tego mowa dziecka staje się zrozumiała nie tylko dla jego najbliższego otoczenia ale także dla osób postronnych. Dziecko zaczyna stosować zdania twierdzące, pytające i rozkazujące oraz wymawia już wszystkie samogłoski ustne (a czasami nawet nosowe ą,ę)  oraz wiele spółgłosek.

Dzięki tzw. immersji językowej czyli całkowitemu zanurzeniu w języku ojczystym (maluch jest nim otoczony ze wszystkich stron) dziecko szybko i dynamicznie przyswaja nowe słownictwo i struktury gramatyczne. Z łatwością możemy przenieść tą zależność na grunt wprowadzania języka obcego. Jest to świetny moment żeby w ruch wprawić wszystkie książeczki, plansze obrazkowe, ilustracje w magazynach itp. Opisujemy kolory, liczymy przedmioty, nazywamy zwierzaki. Wprowadzamy proste struktury gramatyczne „To jest…”, „To są…”. Pytamy „Ile?”, „Jaki to kolor?”, „Czy ci się podoba?” itp. Spędzamy parę minut codziennie bawiąc się językiem angielskim. Metoda małych kroczków sprawdzi się tutaj idealnie, bo często to Twoje dziecko będzie inicjowało te zabawy a Ty w końcu będziesz miała/miał poczucie, że naprawdę warto.

Mamy nadzieję, że zainspirujemy Cię do zabawy językiem angielskim. Przygotowujemy już kolejne wpisy, dzięki którym z łatwością wprowadzisz angielski w swoim domu. Chcemy raz na zawsze skończyć z łatką, którą rodzice dzieci szkolnych przypinają zajęciom językowym jako tym trudnym, które wymagają pomocy z zewnątrz (czyt. korepetycje). Stąd staramy się, żeby u nas było przede wszystkim radośnie.

#radosnaedukacjajezykowa

Kategorie: Blog